Ubawili się do łez |
Różne |
Wpisany przez Magdalena Andrzejewska |
piątek, 12 grudnia 2014 08:49 |
W części drugiej wnuczki : Celinka, Emila i Jagusia pod nieobecność babci delektują się wolnym czasem bez żadnego nadzoru. Nie gotują obiadu, nie sprzątają, nie pomagają w gospodarstwie, tylko odpoczywają dbając o swoją kondycję poprzez domowy aerobik. Na obiad zamawiają pizzę, bo po co mają tracić czas na gotowanie i zmywanie. Niespodziewanie babcia wraca ze SPA kilka dni wcześniej niż zaplanowała. Dziewczyny przeżywają szok, widząc stan babci, która zamiast wypocząć i zregenerować się w SPA, wróciła zmęczona, głodna, potargana i z poobcieranymi do krwi nogami. Jej wybranek Boleś okazał się mężczyzną bardzo niestałym w uczuciach i szybko znalazł sobie młodszą partnerkę, zostawiając babcię Janinkę „na lodzie”. W domu rodzinnym też czekają na babcie same niemiłe niespodzianki. Otóż , nie ma żadnego obiadu, w lodówce pusto, jej córka Irena zmieniła kolor włosów na czerwony, wnuczki wybywają bez pozwolenia na dyskotekę i to w piątek, ulubiony zięć Walek pożycza od niej pieniądze na rasowego knura, a do tego jeszcze pies sąsiadów porywa babci szczękę i ucieka w nieznanym kierunku… Jakby tego wszystkiego było mało, okazuje się, że to właśnie chrześniaczka babci – Sabinka – ulubiona ciocia dziewczyn, ma romans z Bolesiem za plecami chrzestnej i spodziewa się dziecka... Babcia przeżywa załamanie. Ile bowiem może unieść sędziwa, spracowana kobieta? Stwierdza, że wobec upadku wszelkich wartości w dzisiejszych czasach, a zwłaszcza w jej rodzinie, trzeba powoli pożegnać się z tym światem – „jeszcze aby jedna zima i mnie ni ma”. Ale ten silny charakter i tym razem zaskakuje na koniec widzów – babcia z uśmiechem na twarzy „idzie w tany” wcale nie na ludowo , ale młodzieżowo z nijakim Frankiem z Sikorzyna, rasowym biskupianem i zawziętym bambrem. Spektakl gwarowy grupa „Na Fali” zrealizowała w ramach projektu „Teatr jak życie” we współpracy z Gminnym Centrum Kultury i Rekreacji w Krobi. Wielu czekało na to widowisko z niecierpliwością. Zwłaszcza wśród osób starszych spektakle gwarowe cieszą się ogromną popularnością, przypominając i ocalając odchodzącą coraz bardziej z użycia mowę naszych przodków – gwarę. Ocalanie tego bezcennego dziedzictwa jest tym, co z pewnością wyróżnia grupę „Na Fali”. Pierwsza część – „Pa,pa, jade do SPA” grana była przez „Na Fali” siedem razy: w Domachowie, dwukrotnie w Krobi, w Pile, w Kuklinowie, we Wronkach i w Katowicach. Z kilku zaproszeń grupa nie skorzystała ze względu na problemy logistyczne. „Czy będzie kolejna część?” - pytali chwilę po spektaklu widzowie. Czas pokaże… Przygotowanie tego spektaklu i dwóch pozostałych, a więc: „Jeśli chcesz zobaczyć tęczę „ i „Naprawdę mnie kochacie?” było nie lada wyzwaniem dla aktorów-amatorów i opiekunki. Trzy duże spektakle w trzy miesiące oznaczało: niezliczone godziny prób do późnych godzin, żmudne szlifowanie tekstu, doskonalenie dykcji, gry aktorskiej etc. Musimy odpocząć i nabrać wiatru w żagle.
View the embedded image gallery online at:
http://79.96.157.12/autoinstalator/joomla3/index.php/component/content/article/36-rone/1195-ubawili-si-do-ez#sigProGalleria4b84a6adf6 |