Kulinarne podróże z Panem Tadeuszem |
Wpisany przez A.Sarbinowski |
niedziela, 21 czerwca 2015 18:51 |
Koła gospodyń wiejskich, właściciele gospodarstw agroturystycznych, restauratorzy, właściciele hoteli wzięli udział w niezwykłym projekcie – odtworzenia kuchni, którą Mickiewicz opisał w poemacie „Pan Tadeusz” oraz przygotowania oferty potraw, które sięgają swymi korzeniami końca XVIII i pierwszej połowy XIX w., i które spożywał Mickiewicz, będąc w Wielkopolsce. Można więc dziś, dzięki zainteresowaniu wielu osób, odbyć prawdziwą podróż w przeszłość z jej smakami, aromatami, przyprawami i kulinarnymi sekretami. Od samego początku zainteresowanie powstaniem mickiewiczowskiego szlaku kulinarnego wyraziły samorządy gmin Kościan, Krobia oraz Pakosław, gmin, na których terenie znajdują się pamiątki z epoki romantyzmu lub położone są w pobliżu szlaku Podróże z „Panem Tadeuszem”. To wyjątkowe przedsięwzięcie wsparła szczególnie Lokalna Grupa Działania „Gościnna Wielkopolska”, organizacja, która przygotowała szlak historyczno-literacki, a jej celem strategicznym jest rozwój turystyki na obszarach wiejskich. Udział w przygotowaniu szlaku mógł wziąć każdy, kogo interesuje stworzenie oferty kulinarnej na szlaku mickiewiczowskim. Warunkiem było przygotowanie potraw opisanych w poemacie według receptury Compendium felculorum Stanisława Czernieckiego lub przygotowanie typowych dla Wielkopolski potraw z XIX w. Najważniejszym jednak zadaniem było to, aby potrawy te na stałe dostępne były w kartach dań restauracji, hoteli, pensjonatów oraz gospodarstw agroturystycznych i kół gospodyń wiejskich. Tak, by turysta odwiedzający szlak mógł poznać również kuchnię, nazywaną w skrócie mickiewiczowską. Przygotowanie do tworzenia szlaku odbyło się podczas trzech dwudniowych warsztatów, które odbyły się w Domachowie, gmina Krobia, Turwi, gmina Kościan oraz Osieku, gmina Pakosław. Warsztaty sfinansowały samorządy wymienionych gmin. Program spotkań obejmował: historię pobytu Adama Mickiewicza w Wielkopolsce na przełomie 1831 i 1832 r., wielkopolski szlak Podróże z „Panem Tadeuszem”, historię Wielkopolski w epoce romantyzmu, dom polski na przełomie XVIII i XIX w., historię kuchni staropolskiej i cechy kuchni wielkopolskiej w XIX w. Podczas drugiego spotkania uczestnicy poznawali kulinaria w poemacie „Pan Tadeusz”, jak wyglądał obiad w wielkopolskim dworze, kuchnię myśliwską, opis uczty w Soplicowie oraz receptury potraw z poematu. Podczas warsztatów dokonano wyboru potraw do przygotowania, poznano zasady ich prezentacji. Wzdłuż historycznego szlaku miejsc związanych z Mickiewiczem przez powiaty rawicki, gostyński, kościański powstało 25 miejsc, w których podaje się dania mickiewiczowskie dla indywidualnych turystów oraz grup autokarowych. W wielu z tych miejscowości znajdują się też noclegi dla gości oraz inne atrakcje, które pozwalają nawet na pobyt wielodniowy. Propozycja potraw obejmuje dania śniadaniowe, zestawy obiadowe, kolacyjne oraz zestawy biesiadne. W ofercie dla turystów znalazło się sto potraw nawiązujących do „Pana Tadeusza” oraz pobytu Adama Mickiewicza w Wielkopolsce. Wśród nich najsławniejsza! – Ryba niekrojona,/U głowy przysmażona, we środku pieczona,/A mająca potrawkę z sosem u ogona, przygotowywana przez panią Beatę Kraśniewską w gospodarstwie agroturystycznym „Rybakówka” w Zglińcu. Potrawy przygotowano według starych receptur, korzystając z XIX-wiecznych kucharskich lub starych zapisków rodzinnych sprzed XX w. W książce Czernieckiego nie ma proporcji składników, szczególnie przypraw, ale wykorzystano je zgodnie z zapisem, dostosowując ich ilość do współczesnych oczekiwań i smaków. Łój wołowy zastąpiono innymi tłuszczami, nie przesadzano też z octem winnym, ale za to większość ziół pochodzi z przydomowych ogródków, dodatki z domowych spiżarni, podobnie jak warzywa i przetwory. Z niemałym trudem panie z kół gospodyń wiejskich zdobywały kwiat muszkatołowy, szafran, figi suszone, kmin. Ale zadanie było niezwykłe, niektóre z tych potraw wróciły na polskie stoły po 300 latach. Wiele z tych dań nie było znanych od pokoleń, inne zaś, jak czernina, rosół, zrazy czy figatele, są z nami od lat. Jednak na szlaku nabrały one jakby nowego aromatu, aromatu historii. |